Żurawąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Jezioro Dusz Strona Główna -> Podania rekrutacyjne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Melven
uzytkownik



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubań

PostWysłany: Czw 20:38, 22 Lip 2010    Temat postu:

Powiem tak. Owszem to tylko gra, jednak za postaciami stoją żywi ludzie, który wstępując w szeregi Jeziora mają jakiś cel. Każdy z nas "ofiarował" lojalność dla lidera. Ja jestem gotowy zginąć za lidera, ponieważ szanuje lidera i wszystkich klanowiczy, którzy wspomagają mnie w dobrych i złych chwilach. To nie jest tak do końca, że to tylko gra, jeżeli jest się z kimś w jednym klanie i wchodzi się z nim w jakąkolwiek interakcję to zostaje jakaś więź. Coś dla której wielu rzuca swoje obowiązki i po prostu siedzi się z tymi klanowiczami i się gada. Jeżeli nie macie ochoty się angażować w życie w JD to dla mnie jest sprawa jasna. To wszystko co dzieje się w tym klanie to same miłe wspomnienia, których nie chcę sobię psuć "bo ktoś nie chce być lojalny".

A teraz meriutum sprawy: Mamy od was nie wymagać lojalności tak? to ja jestem na NIE NIe Nie nie nIe niE, ponieważ nie chciałbym widzieć sytuacji typu jesteśmy na CSie a któryś z was mi powie w połowie CSa, że on wychodzi bo nie będzie zabijał. Nie przyjmuję żadnego tłumaczenia, że to tylko gra. Brak lojalności = brak mojej akceptacji dla kandydatów.

z ucałowaniem w rączkę Rysio :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shazemlin
Gość






PostWysłany: Pią 10:39, 23 Lip 2010    Temat postu:

Dość sporo musiałem kminić co by tu odpisać, bo przyznaję, trafiono mnie w czułe miejsce. Mianowicie - gdzieś po drodze mojego bredzenia, przestano uważać że posiadam(y) zdrowy rozsądek.

Szeryfie !

Jak to przeczytałem wyglądałem jak Murlok z wehikułu czasu, co wczoraj na tvn leciał. Obrazka nie udało się przemycić, ale widok był słaby.


Już mi trochę przeszło, ale nadal mam podniesione ciśnienie i kasłam Sad.

Przypadek, że wyskoczylibyśmy ja i Karev w środku CS'a bo "nie będziemy zabijać" jest bez sensu, bo właśnie dzięki dystansowi, możemy walczyć po obojętnie której stronie boiska. Natomiast dzięki temu, że wiemy co to jest klan (w sensie jaki to twór) możemy zobowiązać się do poniższego:

*Nie będziemy podawać lokalizacji naszej wrogom
*Nie będziemy was prosić o sprzęt
*Nie będziemy się wahać mordować kogokolwiek na wojnie, niezależnie od okoliczności czy szans
*Nie będziemy uczęszczać na polowania z wrogiem
*Jak już pójdziemy do pt, będziemy w nim tyle czasu ile powiemy że możemy, nie mniej i nie więcej
*Postaramy się mieć inicjatywę, pomagać w wyprawach, składać nowe
*Jeśli was czymkolwiek urazimy - możemy sobie w każdej chwili pójść.

W "bezwzględnej lojalności bez zadawania pytań" chodzi mi o styl pewnego lidera, pewnego obecnie bardzo dużego klanu. Ów lider nie pogada z wami inaczej niż na TS i to z bólem serca, zazwyczaj jak już naprawde nie ma nic innego do roboty. Jedyne co się od niego można dowiedzieć, to to, że jak nas nie ma na baiumie, wylatujemy. Gdzie np - z różnych przyczyn być nam miejscu nie można.

Ygh...
Powrót do góry
Superstar
Administrator



Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:15, 23 Lip 2010    Temat postu:

Z przykrością muszę stwierdzić ze panowie całkiem ładnie się ze wszystkiego tłumaczą. Wygląda na to, że jestem za.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilia
Administrator



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:27, 23 Lip 2010    Temat postu:

Powiem szczerze że byłam sceptycznie nastawiona do tych kandydatur, ale przekonał mnie upór i fakt że oboje nie podkulili ogona po pierwszej fali krytyki. Prowadza normalna dyskusje wytracają każdy argument który przemawiałby przeciw nim.

Macie i moje poparcie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rivalin
uzytkownik



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:33, 23 Lip 2010    Temat postu:

Shazemlin napisał:


Już mi trochę przeszło, ale nadal mam podniesione ciśnienie i kasłam Sad.

Przypadek, że wyskoczylibyśmy ja i Karev w środku CS'a bo "nie będziemy zabijać" jest bez sensu, bo właśnie dzięki dystansowi, możemy walczyć po obojętnie której stronie boiska.


I możemy swobodnie zmieniać strony, jak rękawiczki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shazemlin
Gość






PostWysłany: Pią 13:56, 23 Lip 2010    Temat postu:

Nie zmieniamy "strony" bo nie byliśmy specjalnie po żadnej "stronie". Tak jak Karev i ja już pisaliśmy - nie inaczej. Nikt nas nie wykopał z tamtej "strony" jeśli już patrzeć na fakt naszego pobytu w AA i MM, sami zrezygnowaliśmy, z różnych przyczyn które gdybyście mieli taką potrzebę, możemy rozwinąć, a jestem całkiem pewien że byście zrozumieli.

Jak już pisałem - nasze spojrzenie pada na waszą taflę, a nie na "stronę". Podoba nam się ta tafla bo glonu na niej brak i mało się burzy. Jeśli nas zechcecie, będziemy z wami tak długo, aż będziecie nami wymiotować. Albo wy nas potraktujecie tak jak żaden gracz nie zasługuje, zawsze istnieje hipotetyczna możliwość, wtedy jeśli się nie porozumiemy, to pewnie byśmy odeszli.

Umowa między nami byłaby na czas nieokreślony - taka jakiej się już na polskim rynku pracy nie uświadcza, nie zaś na zlecenie czy do końca obecnego konfliktu.

Jeśli nas kceta, to macie-mój-nóż-i-Karevi-miecz, na dobre i złe, aż allseron wyłączą, albo aż się stanie któreś ze zdarzeń w akapicie drugim.

Szczęście, Miłość, Współpraca, Równoumagicznienie !
Powrót do góry
Nyradier
Administrator



Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: J-no

PostWysłany: Pią 14:43, 23 Lip 2010    Temat postu:

Jedna rasa, czarna rasa!

Dokładam "za" dla Shazemlina.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melven
uzytkownik



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubań

PostWysłany: Pią 20:46, 23 Lip 2010    Temat postu:

Z tego co widzę to nie panowie a Shazemlin się broni. Nie widzę tu za dużo wypowiedzi Kareva. Dobra. ja się już nie wtrącam - chyba przestaje mnie ta gra już bawić po prostu... This game is so bor ... wiat for it... ing! true story .

Ostatnio zmieniony przez Melven dnia Pią 20:47, 23 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
leeloo
Administrator



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1602
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:05, 26 Lip 2010    Temat postu:

Karev się pewnie mniej wypowiada bo bardziej zajęty niźli "Kandydat Numer 2", co gdzieś pisał - poczekajmy cierpliwie na wypowiedzi bo ja mam do niego spore Przeciw.

Przez pryzmat już nie tylko forum, ale i gry, widzę w nim furiata denerwującego się byle czym i przeżywającego niektóre zdarzenia niczym gwałt na jego ego przez co wyzywa, rozstawia innych po kątach ogólnie psując atmosferę (jak zdarza się to na zwykłym głupim CTF to co dopiero na oblężeniach czy walkach drużynowych, gdzie każdemu zdarza się popełniać grube błędy).
Mimo, że podobają mi się wypowiedzi Kareva, podoba mi się to jak odzywa się w grze to co z tego, jeśli (oczywiście moim zdaniem) fajny jest tylko jak jest spokojny i wszystko mu gra i nic go nie zirytuje... W klanie wystarczy jedna osoba niezadowolona i zbyt nerwowa, aby popsuć wszystkim zabawę. Nie pałam wielką sympatią do osób, które właśnie tak reagując sprawiają wrażenie jakby uważali siebie za doskonałego i że zrobiliby wszystko lepiej.

Do kandydatury Shazemlina nie mam zastrzeżeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karev
Gość






PostWysłany: Pon 20:59, 26 Lip 2010    Temat postu:

Trudno mi się ustosunkować do tego co piszecie, ze względu na to, że L2 od dawna traktuje tylko i wyłącznie jako grę (przyznam, że kiedyś znaczyło trochę więcej), a grę trudno jest mi traktować poważnie – zwłaszcza taką, która od dawna na smutnym serwerze Allseron jest jak odgrzewany 10 razy kotlet. Nie mam sobie nic do zarzucenia, nie czuje się czegokolwiek winny, a więc nie widzę także przed czym miałbym się „bronić”. W rozgrywce stawiam na profesjonalizm, interakcje na dość zaawansowanym poziomie (możecie mi nawet mówić bot) - podanie do Jeziora jest owocem tego rozumowania, bowiem uważam was w dużej części (w obrębie tych, z którymi miałem przyjemność) za ludzi podchodzących profesjonalnie do czynności, którymi się w grze zajmują (chociażby PVP). Nie mam absolutnie żadnej intencji w obrażaniu graczy w jakikolwiek sposób, za to nie podobają mi się zachowania, które w prostej linii prowadzą zwykle do straty czasu – a związany jest z nimi, w większości przypadków, czynnik ludzki. Niektóre rzeczy oczywiście wynikają z tego, że czasem po prostu się nie chce – przychodzi się zmęczonym ze szkoły/uczelni/pracy i te dwa kliknięcia na minutę to już za dużo bo szuka się względnego odpoczynku i ja to doskonale rozumiem. Inna sytuacja, kiedy na potrójne napisanie „zaczekajcie w bazie”, „dam wam chociaż songi, zrobimy to jak trzeba” niema absolutnie żadnej reakcji - zaczynam wtedy wątpić czy tu ze mną jest coś nie tak czy z całą resztą (w nawiązaniu do sytuacji z ostatniego CTP). I tak biegnie jeden z drugim na stracenie, żeby zgarnąć 5768 dmg na klatę i wraca bezsensownie zrobić to samo. Zazwyczaj działam przyczynowo i takie pogwałcenie logiki wywołuje u mnie oczywiste (przynajmniej dla mnie) reakcje: „nosz ja pie****, kur***, zwiotczałe skur**** czy nie możecie jeba*** sekundę zaczekać” – na taką wiązankę w 90% przypadków jest reakcja, która pozwala jednoznacznie stwierdzić, że ktoś nie zasnął przy komputerze - co nie znaczy, że się denerwuje w jakikolwiek sposób. Niema w tym także agresji, chodzi bardziej o pogwałcenie pewnych konwencji, pobudzenie, które daje jednoznaczną informację. Jeśli nie wierzycie chętnie pojawię się od czasu do czasu na TS i usłyszycie względnie znośne „hehe” przy pisaniu kolejnego paszkwila (to samo w sobie sprawia mi radość, mój psycholog pewnie uzna to za jakąś patologię Razz ). (Notabene: a teraz wyobraźmy sobie, że ktoś mi zaczyna tłumaczyć, że ja się nadmiernie denerwuje, jestem cholerykiem, psychopatą, czy innym mutantem. Co odpowie Karev? Odpowiedź tak samo oczywista jak tamta poprzednia. Nie mam zamiaru za to przepraszać, za to polecę traktować mnie z przymrużeniem oka – w końcu hej, czy ktoś rozmawiał z Razzaa, gdy jeszcze było o czym na Allseronie rozmawiać?).
Pragnę ponadto zauważyć, że ja zazwyczaj najpierw mówię, piszę, daję znać, zanim zacznę robić coś podobnego – fakt, że w większości przypadków tylko raz, ale to wynika z tego, że mniej więcej znam ludzi na tym serwerze (po jakiś 6 latach obcowania z nimi w najróżniejszych formach). Ludzie są gnuśni, rozleniwieni, lękliwi i mają ten serwer w dużej mierze gdzieś. Część próbuje ukryć się za płaszczem zlotów, znajomości (że niby ta gra to coś więcej? Przyznam, że jak czytałem tego posta wyżej to chciało mi się na zmianę płakać i tarzać po ziemi)– które obracają się perzynę przy pierwszej realnej okazji – organizowałem całkiem sporo zlotów – zapisuje się 40 osób, ja rezerwuje stoliki, a przychodzi 7, byłem na innych zlotach – sytuacje te same, po 30 chętnych, a 5 obecnych. I później mamy: w grze – tirarira „Piwo piwo”, a jak składam podanie do Jezioro Dusz to nagle jestem „wrogiem” – ja tu logiki nie widzę (swoją droga skąd cały serwer wie, że składamy tu podanie? Globalna wieś?). Po paru latach zostanie garstka takich prawdziwych znajomych, takich „coś więcej” – 5-6 na głowę i być może to właśnie dla szukania takich, czasem warto jest nockę zarwać (swoją drogą niekoniecznie, bo zwykle są to ludzie mało ceniący sobie te piksele). W wirtualnej Allseronowej rzeczywistości mamy, z kolei, tych samych znudzonych ludzi na 15 secondach, którym się nie chce nawet songów wcisnąć. I ja także tym nasiąkam, samemu się świata nie zmieni, nikomu więc nie zagwarantuje, że czasem powiem: „nie chce mi się, idę oglądać Koralgola z torrentów”. Oczywista sprawa, że stajecie przed pewnym ryzykiem, ja za was decyzji nie podejmę, a to co napiszę wcale nie musi wiele zmieniać. Tylko co ryzykujecie? Co macie do stracenia?

PS: Jeśli ktoś jest mało zdefiniowany politycznie, egzystencjalnie, religijnie czy jeszcze inaczej, to faktycznie może się NAS obawiać, ten duet zwykle szarpał się między sobą, a teraz z gigantycznym bagażem doświadczeń jest na wolności (polecam zwłaszcza wziąć pod lupę tajemniczego pana Żurawkę z krainy sierpa i młota Razz).

Z poważaniem,
Ja!
Powrót do góry
Superstar
Administrator



Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:30, 26 Lip 2010    Temat postu:

Ło jeny, ile słów. Ja jednak przeciw.


















Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shazemlin
Gość






PostWysłany: Wto 0:54, 27 Lip 2010    Temat postu:

[Rozłożył ręce, usiadł na skraju jeziora i gapiąc się mętnym wzrokiem w przemykające po niebie chmury, które stanowiły jedyną zmianę w otoczeniu, czekał...]

Dla aldeonowej strony już zdrajca i wróg, dla was nie sojusznik. Sińce się robią na czole od walenia głową w mur. Poczekam więc cierpliwie na wasz werdykt ostateczny.

Oby się nam wiodło, obojętnie od tego co postanowicie.
Powrót do góry
Kolenea
uzytkownik



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 822
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszafa/Puławy

PostWysłany: Wto 7:49, 27 Lip 2010    Temat postu:

Tylko jedno pytanie bo sie gubie - Shazemlin = brat Astaweza? Czy mi sie pomylilo?

Co do Kareva:

Cytat:
reakcje: „nosz ja pie****, kur***, zwiotczałe skur**** czy nie możecie jeba*** sekundę zaczekać” – na taką wiązankę w 90% przypadków jest reakcja, która pozwala jednoznacznie stwierdzić, że ktoś nie zasnął przy komputerze - co nie znaczy, że się denerwuje w jakikolwiek sposób. Niema w tym także agresji, chodzi bardziej o pogwałcenie pewnych konwencji, pobudzenie, które daje jednoznaczną informację


W momencie jak to czytam to ja mam ochote na zmiane to sie tarzac to plakac ze smiechu. Ogolnie biadolenie majace na celu usprawiedliwienie prostackiego zachowania pzrez "wyluzowanie" i probujace nadac mu wieksze wartosci. "Nazwalem cie chojem zeby cie zmotywowac do pracy. Czemu tego nie zrozumiales?".
Mi tez sie zdarza klac (i nie tylko mi), nawet gesto. Ale nie dlatego ze widze w tym jakis wiekszy cel. Ta gra mnie po prostu wkurwia Smile i nie ma co tu pieprzyc farmazonow.

Pisanie paszkwili jednoczesnie heheujac pod nosem kojarzy mi sie tylko z forumowym trolem/dzieckiem neo.

Co mamy do stracenia? Jakies 5 minut nerwow. Albo wiecej.


Ostatnio zmieniony przez Kolenea dnia Wto 7:50, 27 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shazemlin
Gość






PostWysłany: Wto 10:00, 27 Lip 2010    Temat postu:

Brata żadnego nimam.
Powrót do góry
Kolenea
uzytkownik



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 822
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszafa/Puławy

PostWysłany: Wto 10:49, 27 Lip 2010    Temat postu:

Na pewno? I zadnych konszachtow z w/w panem? Bo jakos was razem kojarze z kilku sytuacji. Ale moge sie mylic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Jezioro Dusz Strona Główna -> Podania rekrutacyjne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin